2.05.2014

3. "Forget that boy. I know a bad boy ain’t good enough for you."

-          POV Carrie –

Środa! Dzisiaj pierwszy dzień pracy! Szybko wstałam i się wyszykowałam. Zjadłam śniadanie i wyszłam z domu. Dzisiaj musiałam iść pieszo, bo Lena nie szła do szkoły.

Po około 20 minutach byłam już przy swojej szafce. Podszedł do mnie Ross. „Hej!” Uśmiechnęłam się do niego „Cześć. Wybacz, ale się spieszę. Muszę znaleźć Mell.” Zatrzasnęłam drzwiczki od szafki. Blondyn złapał mnie za ramię. „To dostanę ten twój numer?” Podniosłam brew. „Umm… Nie.” „Czemu zgrywasz taką niedostępną? To tylko głupi numer telefonu”. Zmierzyłam chłopaka wzrokiem. „Wiem jaki jesteś i nie chcę się w to pakować. Po prostu mnie zostaw.” Odeszłam. Lekcje tego dnia bardzo mi się dłużyły. Nie mogłam się doczekać, aż opuszczę szkołę.

W końcu zadzwonił ostatni dzwonek. Mell podwiozła mnie koło galerii, gdzie był Starbucks. Pierwszy dzień pracy nie był zły. Zyskałam sympatię paru osób. Kiedy wychodziłam było już dosyć późno i ciemno. Do tego kropiło. Niestety nikt nie jechał w moją stronę i nie mógł mnie podwieźć. Zajrzałam do portfela. Taksówki też nie zamówię.

Szłam obok głównej drogi. Trochę się bałam, ale wiedziałam, że nic złego nie może mi się stać. Zawsze sobie tak wmawiam. Bo przecież złe rzeczy z reguły przydarzają się innym ludziom, prawda?

Nagle obok mnie zatrzymało się auto. Szłam przed siebie. Samochód powoli toczył się po jezdni. „Hej!” Usłyszałam męski głos. Nie zareagowałam. „Jestem Nash! Podwieźć cię?!” Zerknęłam w lewo. Za kierownicą siedział młody, przystojny brunet. Miał może 17 lat. „Dziękuję, nie trzeba” odpowiedziałam. „Nie musisz się bać! Wsiadaj, zawiozę cię!” „Powiedziałam, że nie chcę!” Ten nie ustępował. „A co jak coś ci się stanie? Idziesz sama… poboczem…” Byłam zirytowana. „Ugh! Jedź dalej! Nic mi nie będzie!” W tej chwili zaczęło potwornie lać. Chłopak zaczął się śmiać „Zmokniesz! Wsiadaj, przyrzekam na Boga, że zawiozę cię prosto pod dom!” Zacisnęłam wargi i otworzyłam drzwi od auta. Usiadłam w fotelu.

Po jakiś 15 minutach jazdy zobaczyłam swój dom. „Już możesz się zatrzymać. Dalej pójdę sama.” Nie chciałam, by dokładnie wiedział, gdzie mieszkam. Nash nie zareagował na moje słowa. „Powiedziałam, byś się zatrzymał!” Chłopak przyspieszył. „Stój! Już minęliśmy mój dom!” Nic. Wyciągnęłam swój telefon z kieszeni. Nash na mnie spojrzał „Do kogo dzwonisz?” Zignorowałam pytanie. „Do kogo dzwonisz, pytałem?!” „Ty nie reagujesz na moje słowa!” Chłopak wyrwał mi telefon z ręki. „Wal się!” wyszeptałam. Na jego twarzy pojawił się uśmiech. „ Jeszcze chwila i spełnię twoją prośbę.” Odwróciłam głowę do okna. Poczułam łzę spływającą po moim policzku. Nie chciałam nawet myśleć, co za chwilę się wydarzy.

Zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej. Nash wysiadł z auta i zamknął wszystkie drzwi. Podszedł do jakiegoś faceta, który stał pod wiatą. Rozejrzałam się. Zobaczyłam nieco dalej znajomy mi samochód. Za nic jednak nie mogłam przypomnieć sobie, do kogo on należy. Nacisnęłam na klamkę. Nic. Oparłam się o fotel i zacisnęłam usta. Starałam się nie mrugać, by nowe łzy nie spłynęły mi na dłonie.

Po chwili do jeep’a, w którym siedziałam zajrzał Ross. Nie wiedziałam co robić. Teraz na pewno nie czeka mnie nic dobrego.

- POV Ross’a  –

Zamurowało mnie, gdy zobaczyłem Carrie, Zrobiłem pare kroków w tył. „Nash, ja ją znam. Zostawmy ją w spokoju, jasne?” Brunet spojrzał na mnie zirytowany. „Żartujesz sobie?! Nawet nie wiesz, jak ciężko było wpakować ją do tego auta!” Pokiwałem głową na boki. „Otwórz drzwi. Odwiozę ją do domu.” Nash wiedział, że nie ma o co się dłużej sprzeczać. Podszedłem z powrotem do jego auta i otworzyłem drzwi. „Hej.” Carrie nie reagowała i patrzyła w górę. Złapałem jej rękę „Jedziemy do domu.” Dziewczyna zerknęła na mnie i pokiwała głową. „Nie bój się, chodź.” Pomogłem jej wysiąść  i podeszliśmy do mojego auta.

Niedługo potem byliśmy pod jej domem. Carrie szybko wysiadła. „Nie podziękowałaś!” uśmiechnąłem się. Dziewczyna zatrzymała się i odwróciła głowę, po czym szybko weszła do swojego domu. Po chwili w pokoju na piętrze zapaliło się światło. Przy oknie stanęła Carrie. Przez moment patrzyła na dół. Uśmiechnęła się i zasłoniła szyby kotarą.


-POV Carrie –

Gdyby nie Ross, nie wiem co by się teraz działo. Byłam wdzięczna Bogu, że to właśnie on był na tej stacji. Z drugiej strony miałam dosyć tego, że chłopak ciągle miesza się w moje życie. Nie chciałam być kolejną dziewczyną, którą wykorzysta. Czułam, że muszę się komuś wygadać, nie chciałam jednak obarczać Mell i Leny swoimi problemami, ponieważ i tak ostatnio skupiamy się tylko na mnie.

Do pokoju weszła babcia z kolacją. „Późno wróciłaś” położyła talerz na szafce nocnej i usiadła obok mnie na łóżku. „Babciu, muszę ci coś powiedzieć, ale mama nie może się o tym dowiedzieć.” Staruszka się uśmiechnęła, Opowiedziałam jej, co stało się od początku tego tygodnia i o Ross’ie. Nastała cisza. Po jakimś czasie babcia przemówiła. „Jesteś jak twoja mama. Ale jeśli nie chcesz skończyć jak ona, zapomnij o tym chłopaku. Życie toczy się dalej.” Pokiwałam głową. Liczyłam się ze zdaniem babci, z resztą miała rację. Za nic nie chcę znaleźć się w takiej sytuacji jak mama prawie 17 lat temu.


15 komentarzy:

  1. Twój blog jest niesamowity. Podoba mi się Ross jako bad boy. Jestem ciekawa jak rozkręci się akcja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Awesome *.* biedna Carrie ale Ross taki bohater. ♥ niech będę razem ! czekam na next.
    ~ Cookie_R5

    OdpowiedzUsuń
  3. Po prostu cudowny *-* Powiedz mi skąd Ty masz taki talent? :DD
    Mi też się podoba Ross w roli bad boy'a! *o*
    Nie moge się doczekaćvkochana kolejnego <3

    PS. Zapraszam do mnie: r5-love-me-like-that.blogspot.com <3333

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisty rozdział *.* Kiedy next??

    OdpowiedzUsuń
  5. omg :o shippuje Rossa i Carrie, oni musza byc razem
    bardzo ciekawie piszesz i masz fajne pomysły, nie mogę doczekać się nowych rozdzialow
    Kisski <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super
    czekam na next
    buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Łał jeszcze nie czytałam tak ciekawej historii
    Ross jako bad boy, pierwszy raz się z tym spotykam...
    Czekam na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  8. przeczytałam te 3 rozdziały i jestem pod wrażeniem.
    baaardzo mnie zainteresowało to opowiadanie.
    jest takie inne (?)
    na pewno bd czytać regularnie i czekam na nexta oczywiście ♡
    - @Kath_R5


    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Czekam na kolejny rozdział bo historia naprawdę ciekawa :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Najlepszy ! Ross mym bohaterem ! :* #Carrie iRoss - #Caross <3 ;) PS jak masz wattpada ? Jak tak to zapraszam do czytania moich ( Love me like that i Steal your heart) - czekam na twoją opinie i next ;D ... A jak nie masz Watt'a... To załóż ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super, czekam na kolejne rozdziały XD

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział , zaciekawił mnie twój blog :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Najlepszy rozdział a najlepszy moment jest ten jak ross zawozi Carrie do domu

    OdpowiedzUsuń
  14. O jej biedna Carrie. Dobrze ze nic jej nie jest bo domyslam siejak kazdy pewnie co Nash chcial zrobic. Dobrze ze Ross tam byl i ja odwiozl do domu ♥/Maja

    OdpowiedzUsuń

Jeśli przeczytałeś, proszę skomentuj. To tylko chwilka, a tak motywuje (: